Żółto-czarni odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w obecnym okresie przygotowawczym.
Podopieczni Jarosława Kotasa w środowy wieczór zagrali szósty mecz sparingowy tej zimy. Wcześniej zremisowali z Wisłą Płock (4-4) i Lechią Gdańsk (2-2), przegrali z Odrą Opole (1-2), następnie znów dwukrotnie zremisowali: z Chrobrym Głogów (1-1) i Radunią Stężyca (1-1).
Tym razem rywalem Gryfa był zespół z III ligi, GKS Przodkowo. Drużyna ta w zeszłym roku była rewelacją rozgrywek, natomiast w tym spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań i ma w tym sezonie już dwie zmiany trenera za sobą.
Wynik otworzył gol samobójczy – po wrzutce z boku boiska jeden z obrońców GKS-u chciał przeciąć piłkę zmierzającą do Mikołaja Gabora, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że umieścił piłkę w siatce własnej bramki. Przed zamianą stron GKS Przodkowo wyrównał za sprawą wykorzystanego rzutu karnego.
W drugiej połowie Gryf przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę. Najpierw w polu karnym sfaulowany został Paweł Czychowski, a jedenastkę na bramkę zamienił testowany Michał Ciarkowski. Wynik meczu na 3-1 dla Gryfa ustalił nowy nabytek żółto-czarnych, Paweł Wojowski, który wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.
W składzie Gryfa zagrali: Leleń, Brzuzy, Wicki, Sobociński, Regliński, Goerke, Kątny, Wojowski, Nadolski, Kołc, Wicon, Ciarkowski (testowany), Gabor, Koziara (testowany), Czychowski
-Kolejny sparing, kolejna lekcja – mówi trener Gryfa, Jarosław Kotas – Szkoda, że musieliśmy jechać aż do Przodkowa, ale zaciskamy zęby i staramy się jak najlepiej przepracować ten okres przygotowawczy. Zostało coraz mniej czasu do rundy wiosennej, sytuacja w tabeli jest zła, ale jeśli w pierwszych meczach wygramy, wtedy wszystko może się zdarzyć.
Następny mecz Gryf zagra (po raz drugi tej zimy) z Radunią w Stężycy w sobotę. II liga zostanie wznowiona 3. marca – na Wzgórze Wolności przyjedzie Znicz Pruszków.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz